6 grudnia 2024

„Pandora” – zbyt dużo tajemnic, zbyt wiele kłamstw

Akcja książki „Pandora” zabiera nas do końcówki XVIII wieku. Osierocona Pandora Blake mieszka razem ze swoim wujem. Jej dom znajduje się w sklepie z antykami, który za życia jej rodziców był bardzo znany. Niestety wuj mocno obniżył opinie poprzez sprzedawanie podróbek.

Pewnego dnia Dora odkrywa, że wuj pozyskał tajemniczy pitos. Wraz z tym naczyniem zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Do odkrycia prawdy trzeba będzie przebić się przez wiele tajemnic oraz kłamstw, które sięgają daleko w przeszłość.

Pandora Blake straciła rodziców, kiedy była jeszcze dzieckiem. Jej ojciec i matka byli szanowanymi sprzedawcami antyków, którzy w Grecji poszukiwani przedmiotów do swojego sklepu. W wyniku wypadku oboje ponieśli śmierć, a Dora trafiła pod opiekę wuja.

Hezekiah przejął również sklep, który za jego poczynaniami mocno podupadł na renomie. Kiedyś można było kupić w nim wyjątkowe towary, a dzisiaj niemal same podróbki. Wuj za bardzo nie kłopocze się wychowaniem swojej bratanicy, która mieszka nad sklepem. Dora marzy o tym, aby zostać projektantem biżuterii i wyrwać się z tego marazmu.

Pewnego dnia wszystko wywraca się do góry nogami. Hezekiah pozyskuje w niewiadomy sposób pitos, duży wazon z wizerunkami mitycznej Pandory. Okazuje się, że to prawdziwe greckie naczynie, a nie podróbka. Dora z pomocą młodego antykwariusza Edwarda Lawrence'a zaczyna odkrywać tajemnice skrywane przez swojego wuja. Nie tylko one zaczynają wychodzić na wierzch. Do tego krążą plotki, że ta waza jest przeklęta i każdemu może grozić niebezpieczeństwo.

Czy Pandora odkryje mroczne tajemnice wuja? Czy uda się jej wyrwać ze sklepu? Co tak naprawdę stało się z jej rodzicami?

Susan Stokes-Chapman w swojej książce zabiera nas do końcówki XVIII wieku do już niemal wiktoriańskiej Anglii. Jakby było mało, to jeszcze dostajemy do tego cząstkę mitologii oraz archeologii. Sama powieść jest naprawdę fajnie zbudowana. Na początku poznajemy Dorę oraz jej punkt położenia – sierota, która trafiła pod opiekę wuja, która za bardzo tą opieką się nie przejmował. Do tego sklep rodziców został doprowadzony do nędznych opinii.

Biegu akcji nadaje spotkanie panny Blake z Edwardem Lawrencem, młodym antykwariuszem marzącym o dostaniu się do Londyńskiego Towarzystwa Antykwariuszy. W tym może pomóc mu Dora oraz waza, którą ukrywa jej wuj w piwnicy. Od tego momentu zaczyna się dziać coraz więcej. Autorka odpowiednio dyktuje tempo opowieści, dając też czas czytelnikowi do różnych domysłów nad tym, co może być dalej.

Sam w trakcie czytanie myślałem nad kilkoma możliwymi zakończeniami, ale w zasadzie żadne nie trafiło w to, co otrzymaliśmy finalnie. Podobało mi się też to, jak autorka wykorzystała mity greckie i dodała wątek związany z klątwą. Wątek bardziej znany przy wykopaliskach egipskich, ale tutaj też dobrze pasujący do wszystkiego.

Odkrywanie różnych tajemnic wraz z Dorą dobrze niesie nas przez fabułę. Jest to powieść dość lekka, dobrze się czyta. Nie ma tutaj niczego bardzo skomplikowanego. To jest książka dobra na rozruch po zastoju czytelniczym. Nie jest to arcydzieło czy bardzo dobra książka, ale dobrze bawiłem się, czytając „Pandorę”.

Moja ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz