8 kwietnia 2025

„Bez przypadku” – Cyberpunk przeniesiony do książki

O grze Cyberpunk 2077 było bardzo głośno w momencie jej premiery, a do dzisiaj wielu graczy (i nie tylko) kojarzy ten tytuł, który odświeżył dawne dzieła wokół „cyberświata”. Ten rodzaj powieści Sci-Fi stał się znowu modny i przeniósł się z ekranów komputerów oraz konsol na papier.

Rafał Kosik wykorzystał świat Cyberpunka do stworzenia swojej historii. W niej szóstka przypadkowych osób musiała dokonać kradzieży, która miała zmienić ich życie. Nie spodziewali się, że zmieni się ono w inny sposób, niż zakładali.

Szóstka nieznanych sobie osób jest zmuszona do wykonania wielkiego skoku. Zleceniodawca szantażuje „przypadkowe” osoby i zmusza je do kradzieży. Celem jest jedna z najpotężniejszych korporacji w Night City. Po udanej misji każdy ma się rozejść w swoją stronę. Brutalna rzeczywistość miasta przyszłości sprawia, że nieznane sobie osoby muszą spróbować dokonać jeszcze jednego skoku. Tym razem nikt nie musiał ich szantażować. Życie zmusiło ich do działania.

Wcześniej jakimś cudem udało się sprawę przyciszyć. Jednak kolejny skok sprawia, że szóstka nieudaczników uruchamia całą lawinę. Musi ona stawić czoła brutalnym gangom, bezwzględnej korporacji oraz policji, która w Night City nie cieszy się największym zaufaniem. Czy taka przypadkowa zgraja ma prawo przeżyć w brutalnym świecie Cyberpunka?

Rafał Kosik stworzył naprawdę ciekawą historię. Na początku jest lekki chaos, bo akcja książki zaczyna się od wyżej wspomnianego skoku. Mamy szóstkę kompletnie nam nieznanych i obojętnych postaci. Szybka akcja i szczęśliwe zakończenie akcji. Ale chwila, to dopiero początek i już koniec? Oczywiście, że nie.

Dopiero kolejne strony pokazują nam z jak brutalnym światem mamy do czynienia. Pewnie każdy z nas myśli o przyszłości w ten sposób, że ludziom powinno się jakoś lepiej powodzić i zapewne technologia nam mocno pomoże w przedłużeniu i ułatwieniu życia. „Bez przypadku” pokazuje, że ten świat Cyberpunka 2077 jest bardzo brutalny i niesprawiedliwy. Przekonujemy się, jak trudne są historie „szóstki nieudaczników” i dlaczego zrobili to, co musieli. Dowiadujemy się też tego, dlaczego znowu musieli zadziałać.

Ta książka to brutalne zderzenie z przyszłością. Jest to też historia, która ma ciekawe i postacie, nawet te nieco poboczne. Jednak sama powieść i zdarzenia w niej nie są idealne. Część fabuły da się przewidzieć, a czasem brakuje trochę logiki. Choć nie można powiedzieć, że w samym świecie Cyberpunka szczęścia nie mieli bohaterowie gry.

Szczerze, to można było z grubsza przewidzieć końcówkę, choć na plus zadziałało kilka czynników z końcowych kilku rozdziałów. „Bez przypadku” to na pewno nie jest przypadkowa książka, ale też nie jest to wielkie arcydzieło. Dużo dzieje się, co na pewno wpływa na tempo czytania. Mogę śmiało nazwać ten tytuł dobrą książką na zastój czytelniczy.

Moja ocena: 7,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz