„Opowieści spod dwóch księżyców” to zbiór opowiadań autorstwa Kamila Bednarka. Zabiera nas on do świata fantastyki podzielonego na kilka historii, w którym nie zabraknie słowiańskich wierzeń. Ta książka jest dość oryginalna.
Autor nie skupia się w niej na bohaterach mających jakieś moce czy umiejętności, ani nie znajdziemy tutaj narodziny wybrańców. Stworzył on opowiadania dotyczący zwykłych ludzi i rzeczy, jakie mogły ich spotkać w takim fantastycznym świecie. Brzmi ciekawie?
Książkę „Opowieści spod dwóch księżyców” miałem okazję przeczytać w ramach Booktouru #KsiężycowyBooktour organizowanego przez Littlesuzann i Książkowe_poczynania.
W „Opowieściach spod dwóch księżyców” dostajemy właśnie coś takiego. Mamy w tej książce jedenaście różnych historii, w których niby zwykli ludzie mieli niezwykłe przygody. Czasem mieliśmy obraz życia takiego szaraka, który znalazł się przypadkiem w nieodpowiednim miejscu, a czasem dostawaliśmy inną postać, którą nieprzypadkowo zainteresowała się jakaś niezwykła istota. Autor w swoim dziele nie słodził i zakończenie każdej z opowieści może skończyć się dobrze lub źle. A czasem zostawia nam niedopowiedzenia, które rozważamy sami.
Każda kolejna opowieść to skok w linii czasu. Wraz z kolejnymi nowymi „zwykłymi” bohaterami przeskakujemy do innych epok i poznajemy nowy świat, nieco bardziej rozwinięty od poprzedniego. Mimo całkiem nowych głównych postaci dostajemy pewne elementy wspólne, które mogą się powtarzać z wcześniejszych opowiadań.
Osobiście nie jestem wielkim fanem opowiadań. Naprawdę muszę dostać w ręce dobry zbiór, aby ocenić go ponad przeciętną. Kamil Bednarek wpadł na naprawdę oryginalny pomysł z umieszczaniem w swoich opowieściach zwykłych ludzi. Ta informacja podana już na wstępie stworzonym przez autora nastawiła mnie bardzo pozytywnie do książki. Może przez to miałem trochę za wysokie oczekiwania.
Trzeba jeszcze dodać, że w tej książce nie dostajemy zwykłej fantastyki. Jest tutaj jeszcze naprawdę dużo erotyki, czego się nie spodziewałem. W sensie, że było jej aż tak dużo. W każdym opowiadaniu nie brakuje scen erotycznych, a czasem jest ich nawet kilka. Dlatego te zbiory opowiadań mogą być nie dla każdego.
Wracając do całości, to chyba oczekiwałem czegoś więcej. A może po prostu miałem nieco inne spojrzenie na pomysł autora, z którym dzielił się na wstępie. Na pewno na podniesienie oceny działa to, że zdecydował się on na umieszczenie w swoim dziele bohaterów z „nie pierwszych stron gazet”. Do tego zadbał on o odpowiednią ścieżkę dźwiękową, bo każde nowe opowiadanie ma kod QR odsyłający do różnych piosenek, które dodają klimatu czytanej treści. Będę śledzić poczynania tego pisarza, bo pomysł w tym dziele miał bardzo oryginalny.
Moja ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz