„Pomoc domowa” to thriller zbudowany spokojnie i wciągająco. Główną bohaterką jest Millie Calloway, która poszukuje pracy. Musi ją znaleźć, bo inaczej grozi jej powrót… do więzienia. Wydaje się, że spada na nią cud w postaci pracy w domu Winchesterów, jako pomoc domowa.
Millie Calloway to młoda dziewczyna, która się stara ułożyć życie na nowo. Jednak nie jest to dla niej takie łatwe. Wydawałoby się, że młodym powinno nie być trudno wejść w dorosłe życie. Nie w przypadku bohaterki „Pomocy domowej”, która jest na… zwolnieniu warunkowym. W dodatku właśnie straciła pracę, a brak takowej może oznaczać tylko jedno – powrót do więzienia.
Dziewczyna stara się znaleźć pracę i spada na nią niesamowita szansa. Odzywa się do niej Nina Winchester, która szuka pomocy domowej. Millie zgadza się i trafia do świata bogaczy. Wydaje się, że to może być dla niej idealne miejsce na odbicie się od dna. Byłoby to pewnie możliwe, gdyby nie kaprysy pani domu.
Nina od pierwszej dziewczyny zmienia się nie do poznania. Z miłej kobiety z wyższych sfer zmienia się w zołzę. Dokłada robotę Millie, często wyprowadza ją w błąd, a do tego córka państwa Winchester jest równie kapryśna jak matka. W tym wszystkim bohaterka dostrzega tylko jeden pozytywny punkt. To Andrew Winchester.
Pan domu wydaje się być coraz bardziej zmęczony zachowaniem swojej żony. Tylko on jest miły dla Millie, która widzi w nim szansę na normalność w tym domu wariatów. Ale co z ostrzeżeniem ogrodnika? Czy zazdrość może spowodować, że Nina zrobi coś strasznego? Dlaczego pokój na poddaszu jest zamykany tylko od zewnątrz? Czy dom Winchesterów nie kryje jakiejś większej tajemnicy?
Freida McFadden stworzyła naprawdę ciekawą powieść. Jest ona dobrze zbudowana, płynnie przechodzi się przez kolejne rozdziały. Zwłaszcza kilka tajemnic trzyma przy tym, aby ciągle czytać tę książkę. Pierwsza to sama Millie. Już na początku dowiadujemy się, że była ona w więzieniu i przebywa na zwolnieniu warunkowym. Dość długo musimy poczekać, aby się dowiedzieć, za co spędzała ona część życia za kratkami.
Druga sprawa to jakaś aura tajemnicy wokół domu Winchesterów. Z jednej strony wydaje się wszystko podane na tacy i czekamy na wybuch. Z drugiej strony da się wyczuć, co jest nie tak w tym sielankowym życiu tych bogatych ludzi. I tutaj mały zarzut w stronę autorki, nawet osoba czytająca mało kryminałów lub thrillerów – w tym ja – może dość szybko domyśleć się, o co chodzi.
Na plus dla tej historii działa także aspekt psychiczny. Dobrze wiemy, że Millie jest w desperacji. Musi mieć stałą pracę, bo inaczej wróci do więzienia. Każdy jej błąd może być wykorzystany przeciwko niej. Dlatego w tej całej powieści trzyma nas jeszcze ciekawość, na ile zdesperowana jest bohaterka? Czy wytrzyma każde upokorzenie?
Nawet przy domysłach, co do dalszej części fabuły, autorka dość dobrze prowadzi swoją książkę. Stworzyła ciekawą powieść, która ma bardzo interesujące zakończenie. „Pomoc domową” oceniam dobrze, choć przez możliwość łatwego domyślenia się fabuły, będzie część osób, która dość szybko porzuci tę historię lub oceni ją negatywnie.
Moja ocena: 7,5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz