20 sierpnia 2019

„Problem Trzech Ciał”, czyli jak gra komputerowa naprowadza nas na kosmitów

Kolejny nowy autor w mojej kolekcji to Cixin Liu, który jest chińskim autorem fantastyki. „Problem Trzech Ciał” to pierwsze dzieło z jego słynnej trylogii „Wspomnienie o przeszłości Ziemi”.


Akcja książki toczy się w obecnych czasach i od początku budowana jest w pewnym wątku tajemnicy. Co kryje się za tytułem? I co dzieje się z ważnymi naukowcami na całym świecie?

Pamiętacie o rewolucji kulturalnej w Chinach? Miała ona miejsce w latach 60. XX wieku i przez nią ucierpiało wiele osób. Zwłaszcza atakowano osoby z wyższym wykształceniem. Upokarzano i zmuszano profesorów uniwersytetów wyrzekania się nauki. Duża część zagadnień była nie na rękę przejmujących władzę zwolenników maoizmu. I od tego zaczyna się akcja książki „Problem Trzech Ciał”. Przez pierwsze parę działów poznajemy losy Ye Wenjie, której ojciec zostaje zamordowany kiedy była dzieckiem. Ye Zhetai był profesorem na jednej z większych uczelni i nie chciał się wyprzeć żadnych praw ustanowionych przez naukę. Niestety musiał to przypłacić życiem, ale jego upór nie poszedł na marne, bo zainspirował córkę. Potem autor przenosi nas do już dorosłej Ye i przedstawia nam jej życie w czasach chińskich przemian. Dowiadujemy się jak „odkupywała” swoje winy pracując w bazie wojskowej Czerwony Brzeg.

Kiedy dobrze nie oswoimy się z bohaterką, to przenosimy się do czasów obecnych. W taki sposób poznajemy głównego bohatera książki – Wanga Miao. Jest on inżynierem pracujący nad nową technologią dotyczącą zakresów nanomateriałów. Zostaje on wezwany do siedziby armii chińskiej, gdzie ma pomóc w rozwiązaniu zagadki samobójczych śmierci wielu sławnych naukowców na całym świecie. Ale wojskowi nie chcą mu na wstępie za wiele powiedzieć. Sam musi powoli dochodzić do tego co się dzieje na świecie. A powaga sytuacji jest duża, bo oprócz chińskich dowódców, w bazie przebywali także generałowie NATO. W między czasie Wang trafia na grę komputerową „Trzy Ciała”. Jest ona na tyle wciągająca i zarazem trudna, że nie ma możliwości, aby kolejne poziomy pokonywali przypadkowi ludzie. Duża wiedza inżyniera nanomateriału pozwala na przechodzenie do kolejnych poziomów. W biegiem wirtualnych wydarzeń chiński naukowiec zaczyna odkrywać coraz więcej kart zarówno w grze, jak i rzeczywistości. Zaczyna powoli docierać do niego powaga sytuacji, a zagrożenie wcale nie pochodzi z Ziemi. A może to zbawienie, a nie zagrożenie? I dlaczego pewnym ludziom tak zależy na przerwaniu jego prac nad nanomateriałem? Tego dowiecie się z książki.


„Problem Trzech Ciał” jest zbudowany bardzo dobrze przez autora. Już przez pierwsze działy Cixin Liu zaszczepia w czytelniku chęć rozwikłania zagadki. Na początek sami zastanawiamy się, po co były początkowe działy poświęcone latom 60. w Chinach, a dopiero z czasem nam się wszystko wyjaśnia. Chiński pisarz jest z wykształcenia inżynierem i można śmiało powiedzieć, że z taką inżynierską myślą budował całą historię pierwszej części swojej trylogii. Skoro poruszamy się w świecie naukowców, to nie mogło zabraknąć tutaj wielu wątków poświęconych nauce. W tekście występuje dużo „zwrotów” fizycznych, które autor stara się jak najbardziej „po ludzku” wyjaśnić. Dlatego momentami trzeba zagłębić się bardziej w tekst żeby wszystko na spokojnie zrozumieć. Albo chociaż większość. W pewnym momencie dociera do nas, że w „Problemie Trzech Ciał” chodzi o nawiązanie kontaktu z inną cywilizacją we Wszechświecie. Sam autor porusza wątek skutków jakie może przynieść wymiana wiadomości z innymi istotami w kosmosie. Czy mają oni dobre zamiary? A może sami skazujemy się na zagładę? Kiedy poznajemy coraz więcej wątków związanych z całą historią w książce, to zaczynamy dochodzić prędko do końca pierwszej części „Wspomnień o przeszłości Ziemi”. Zdajemy sobie sprawę, że wraz z ostatnimi kartkami nie kończy się cała przygoda. Ta powieść naprawdę trzyma w napięciu i sprawia, że nie ma możliwości zakończenia trylogii tylko na pierwszym tomie. Dlatego też po kupieniu następnych dwóch części i przeczytaniu ich nie będę już tak bardzo poruszał dalszych losów bohaterów. Skupie się na samych wrażeniach i opiszę ja w nowym poście na moim blogu.

Moja ocena: 8,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz