Kiedy ogłoszono, że RPA zorganizuje mistrzostwa świata w piłce nożnej w 2010 roku, to cała Afryka oszalała ze szczęścia. Stała się piątym kontynentem, który dostąpił zaszczytu organizacji najlepszej sportowej imprezy na całym globie.
Dzisiaj mamy 2025 rok i choć „Afryka Gola!” została wydana w 2010 roku, to do dzisiaj niesie ze sobą aktualny „obrazek” Afryki. Przez ostatnie 15 lat sporo się zmieniło, ale wciąż wiele spraw jest aktualna. Piłkarsko również doszło do zmian, ale tę książkę można było potraktować jako powrót do przeszłości i wspomnienie afrykańskich piłkarzy, którzy czarowali kibiców na całym świecie.
Michał Zichlarz to dziennikarz sportowy i pasjonat Afryki, do której wielokrotnie się wybierał. Najczęściej w sprawach służbowych, ale to nie przeszkodziło w tym, aby przedstawić Czarny Ląd również z perspektyw poza piłkarskich.
Głównym założeniem książki było przedstawienie kontynentu afrykańskiego przed zbliżającymi się mistrzostwami świata w RPA. Dzięki autorowi możemy poznać wiele smaczków. Zaczynając od tych piłkarskich, bo autor nie tylko odwiedził same kraje, ale też kilka turniejów Pucharu Narodów Afryki. Dzięki tym mistrzostwom dowiadujemy się, ile futbol znaczy dla mieszkańców Afryki.
Jak „Afryka Gola!” to oczywiście głównym aspektem książki jest futbol. Zichlarz miał okazję porozmawiać z piłkarzami, którzy grali w Polsce. Szedł też śladami Henryka Kasperczaka, który jest jednym z najbardziej znanych polskich trenerów na Czarnym Lądzie. Choć nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że pochodzi on z naszego kraju.
Przy okazji wielkich turniejów autor opisuje zachowanie lokalnych kibiców oraz działanie… szamanów. Co ciekawe, mimo tego, że w Afryce dość dobrze przyjęło się chrześcijaństwo, to tam wciąż duże poważanie mają osoby praktykujące różnego rodzaju magię.
W tej książce nie zabrakło miejsca na ogólne życie w Afryce, zwyczaje, religie i wiele przydanych informacji dla osób, które marzą o podróży do tej części świata. Sam autor na własnej skórze przekonał się o wielu przyjemnych rzeczach, które opisywał. Również nie szczędził słów na negatywne aspekty podroży po Afryce. Możemy się uczyć na błędach autora.
Sama książka jest dość przyjemna, choć nieco się zestarzała. Osobiście długo zabierałem się na jej kupno. Miałem świadomość tego, że nie jest to najświeższy tytuł. Były mi miło wrócić pamięcią do turniejów z początku XXI wieku, szału na afrykański futbol i przypomnieniu sobie o kilku nieco zapomnianych nazwiskach.
Miła podróż do przeszłości i kolejne przydatne informacje o Afryce.
Moja ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz