sobota, 16 grudnia 2023

„Babel, czyli o konieczności przemocy” to dość kontrowersyjna książka

„Babel, czyli o konieczności przemocy” to książka mocno rozbudowana, z ciekawą fabułą, ale też kontrowersyjna. I na tę kontrowersję można spojrzeć… z różnych stron. Sięgnąłem po tą książkę głównie za sprawą niezłych opinii na Instagramie od różnych użytkowników.

Głównym bohaterem książki jest Robin, chłopak wyrwany z Chin jako dziecko, aby zostać w przyszłości wybitnym pracownikiem oxfordzkiej instytucji – Babel. Jego celem i marzeniem jest zostać wielkim tłumaczem. Jednak ten piękny sen kończy się w momencie spotkania innego Chińczyka, który działa przeciwko uczelnianemu instytutowi. W tym momencie wraz z Robinem zaczynamy się gubić i zastanawiać nad tym, po której stronie należy się opowiedzieć? A może zachować neutralność?

Rebecca F. Kuang stworzyła bardzo interesujące dzieło, o którym można dyskutować przez wiele godzin. Zanim zacznę dalszą recenzję, to muszę na wstępie poruszyć jedną rzecz. 

Jeżeli planujecie przeczytać „Babel” w formie e-booka, to możecie mieć pewne utrudnienie. Główny bohater jest studentem translatoryki i do wyjaśnienia wielu słów z języka angielskiego, chińskiego lub innego, autorka posługiwała się wieloma przypisami. W wersji papierowej mamy je zaraz pod stroną, na której są poruszane. Niestety takiego komfortu nie ma przy czytaniu z różnych aplikacji z e-bookami.

Akcja książki zaczyna się w XIX wieku w Chinach, w których poznajemy chorego dzieciaka. Ratuje go wybitny profesor Oxfordu, który uzdrawia go i zabiera ze sobą do Wielkiej Brytanii. W swojej nowej ojczyźnie Robin Swift ma poświęcić się nauce, a spłatą długu będzie ukończenie studiów translatoryki na najlepszym uniwersytecie świata – Oxfordzie. Wydział ma swoją siedzibę w słynnej wieży, nazywanej Babel.

Głównie dzięki pracom badawczym w wieży Babel i magicznym działaniu srebrnych sztabek, Anglia zaczyna mieć przewagę nad innymi krajami świata. Robin marzy o tym, aby w przyszłości zostać ważnym naukowcem i mieć wpływ na przyszłości kraju. Jednak pewnej nocy coś się zmienia. Przypadkowo poznaje on innego Chińczyka, bardzo podobnego do niego, który działa w grupie walczących z wieżą Babel.

Sam Robin zaczyna dostrzegać, że on i inni studenci z wieży Babel, są traktowani źle ze względu na swoje pochodzenie. Do tego tajemnicza grupa wykradająca sztabki z wieży ma swoje racje. W tym momencie wraz z głównym bohaterem zaczynamy się zastanawiać, po czyjej stronie stoi prawda? 

Czy wydział translatoryki to faktycznie właściwie miejsce dla Robina? A może powinien on działać przeciwko Anglikom, którzy pragną władać światem? Co jeśli to wszystko to bujdy i powinien zachować neutralność? Odpowiedzi musisz poszukać w książce.

W dalszej części mojej recenzji będą lekkie spojlery, dlatego jak ktoś nie czytał jeszcze książki, to powinien dalej nie czytać mojego wpisu. Rebecca F. Kuang stworzyła bardzo ciekawą powieść, która pokazuje problemy XIX wieku i jak Anglicy odbierali inne nacje. Dla nich wtedy przybysze z Dalekiego Wschodu, czy innych kolonii byli zawsze osobami kategorii B. Autorka dobrze porusza ten problem w swojej książce.

Nie możemy zapominać o tym, jak dawniej traktowano żółto- czy czarnoskórych. W „Babel, czyli o konieczności przemocy” jest to naprawdę dobrze zobrazowane, a wszystkim czytelnikom zapewne nieco zmieni się myślenie o tamtych czasach. Jednak sama autorka w pewnym momencie nieco przegięła.

Rozumiem obraz pokazania dyskryminacji, poważne rozmyślania wewnętrzne głównego bohatera, który sam często nie wie, w którą stronę powinien pójść. Przez długi czas czytania książki sami nie wiemy, jak powinien ostatecznie postąpić Robin. Ale w pewnym momencie następuje przełamanie.

Coś pęka w środku Robina i decyduje się on w końcu na pójście jedną z dróg. Nie spodobało mi się tylko to, że z jednej strony autorka świetnie podkreśla wątki dyskryminacji tamtych czasów i problemów ludzkości, a z drugiej strony biały człowiek jest zawsze winny i głównym złem. Z jednej strony chce ona pokazać walkę z dyskryminacji, a z drugiej sama jej częściowo dokonuje, umieszczając tego białego w jednym schemacie.

To do końca mi się nie spodobało w tej książce. Spodziewałem się również nieco innej końcówki. Jednak bardzo podoba mi się to, że ta powieść może być dużą paletą do dyskusji i naprawdę można spędzić wiele czasu nad rozmyślaniem nad tą całą historią i pomysłem autorki. I dobrze, że są osoby, które wyłącznie nie się zachwycają „Bablem”, a są też takie szukające innego spojrzenia na tę książkę i wytykające pewne błędy autorce.

Rebecca F. Kuang chciała poruszyć kontrowersję swoją książką i to na pewno jej się udało. Jednak po przeczytaniu całej książki można patrzeć na nie dwojako, bo sama autorka nie bała się ostrzej poruszyć pewnych wątków. Myślę, że „Babel, czyli o konieczności przemocy” to pozycja dobra nie tylko dla fanów fantastyki. Tutaj jest poruszanych sporo wątków politycznych, dyskryminacji oraz samodzielnych prób oceny tego, co jest słuszne.

Moja ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz