Argentyna to stosunkowo młody kraj. Jej historia jest dość brutalna, ale też znajdują się w niej miejsca na radosne chwile. Najczęściej tę radość Argentyńczykom przynosiła piłka nożna. Książka „Aniołowie o brudnych twarzach” to głównie piłkarska historia Argentyny, ale jest ona bardzo ściśle powiązana z tym, co działo się w państwie.
Jonathan Wilson spędził wiele lat w tym kraju Ameryki Południowej, odbył wiele rozmów i przedstawił jak narodził się futbol w tej części świata. I jak ważnym narzędziem stał się dla rządzących.
Pewnie niewielu z Was wie, ale poza kibicowaniem naszym mam jeszcze kilka innych nacji, którym kibicuje na arenach międzynarodowych. Jedną z nich jest Argentyna, która mnie bardziej oczarowała na przełomie XX w. i XXI w. Szczególnie podobał mi się szalejący w ataku Gabriel Batistuta. Był to też okres, w którym mało kto wierzył, że może z tej ziemi objawić się jeszcze jeden piłkarz na poziomie Diego Maradony.
Bardzo ciekawy był fragment, w którym poznawaliśmy początki najbardziej znanych klubów z Argentyny. Jak wyglądały początki reprezentacji, kto był ich pierwszym największym przeciwnikiem. Dowiadujemy się również tego, dlaczego pierwsze mistrzostwa świata były tak ważne dla Argentyńczyków.
Sięgając po tę książkę nie spodziewałem się, że przy okazji piłkarskiej historii Argentyny poznam także dużo ważnych faktów z jej ogólnej historii. Piłka nożna była niezwykle blisko ważnych wydarzeń i rzeczy dla tego kraju. To sprawia, że można miłośnicy futbolu mogą poszerzyć swoją wiedzę nie tylko o sam sport. Argentyńska przeszłość nie była taka kolorowa i czasem potrzeba sukcesu oraz sam sukces potrafił wypełnić serca wszystkich ludzi w Argentynie.
„Aniołowie o brudnych twarzach” to gruba książka będąca owocem długiej pracy Jonathana Wilsona. Autor sam nie zakładał, że aż tak długo będzie nad nią pracować. Poświęcił wiele czasu na spotkania z dawnymi piłkarzami i trenerami po to, aby jak najlepiej przedstawić wszelkie wydarzenia z przeszłości czy to piłkarskiej czy politycznej czy społecznej.
Fani argentyńskiej piłki nie powinni być zawiedzeni. W środku jest naprawdę mnóstwo ciekawostek, co tylko przyspiesza tempo czytania tej książki. Trudno mi polecić ją komuś, kto nie lubi piłki nożnej, bo jednak jest głównie oparta o futbol. To jest dobra pozycja dla kibiców, którzy chcieliby poszerzyć swoje horyzonty i poznać piłkarskie początki w tym kraju. Przypomnieć sobie jak to wyglądało dawniej, kiedy jeszcze wielki pieniądz nie obracał się wokół piłki.
Moja ocena: 7,5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz