Co jakiś czas wspieram różne akcje, w których ludzie potrzebują pieniędzy. Czy to jest Szlachetna Paczka, o której już tu trochę pisałem, czy akcje ze zbiórką pieniędzy na czyjeś leczenie. Czasem pomagam też ludziom, którzy chcą spełniać swoje marzenia. I właśnie rok temu taką akcje wsparłem.
Wspomnianą na wstępie zbiórkę znalazłem na stronie Polakpotrafi.pl gdzie można wspierać różne projekty finansowo. Są one podzielone na kilka kategorii, jak np. fotografia, gry, książki, podróżne, sport, itd. Nazwa „Jedziemy po Wolność” dużo mówi z jakiej kategorii był to projekt. Albo raczej powinienem napisać JEST.
Mówiąc w skrócie grupka podróżników wybierała się na kolejną wyprawę. Po dwóch udanych po terenach naszego kraju postanowili przemierzyć Europę. Od Polski po Portugalię i z powrotem. – Projekt „Jedziemy po Wolność” to działanie podróżniczo-artystyczno-społeczne, w którym chcemy podróżować, realizować materiały filmowo-fotograficzne i mówić naszym odbiorcom, że pięknie jest korzystać z danej nam wolności w konstruktywny i mądry sposób. Polska to wolny kraj od niespełna 30 lat. Od naszych przodków otrzymaliśmy wielki dar – możliwość wyboru. Ideą projektu „Jedziemy po Wolność” jest korzystanie z owego daru i inspirowanie do tego innych. – tak opisywał fragment projektu jeden z pomysłodawców.
Uczestnicy wyprawy byli przygotowani na podróż po Europie starym Busem Volkswagenem. Jedynie na co zbierali to paliwo. Można powiedzieć, że trochę im nakapałem do zbiornika. Zbiórka się udała, a członkowie projektu mogli się udać na wyprawę. Ja po czasie zapomniałem o tej akcji. Aż do zeszłego tygodnia. Wtedy listonosz przyniósł mi nieoczekiwaną paczkę.
Projekt „Jedziemy po Wolność” wypalił i wszyscy wrócili cało z wyprawy. Najbardziej w takich momentach cieszy mnie uśmiech na twarzy ludzi (w środku było zdjęcie z uczestnikami i busem ;) ). Bardzo dobrze, że udało się im bez większych przygód wrócić do domu. Co i jak się działo podczas tej wyprawy można doczytać na ich stronie internetowej. Zapału im nie ubyło, bo szykują się do kolejnej trasy. Ja mogę tylko podziękować za kilka drobnych fantów i życzyć kolejnych świetnych przygód. Jedźcie dalej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz